Samochody dostawcze

Jest większy od aut dostawczych zbudowanych na osobówkach segmentu B, ale mniejszy od typowych dystrybucyjnych średniaków. Peugeot Expert reprezentuje segment samochodów określanych mianem midi. Do zalet, którymi mogą pochwalić się samochody dostawcze rodem z Peugeota należą - dynamiczna, oszczędna i trwała jednostka napędowa oraz dobre zachowanie auta na drodze. Minusy to z kolei - kiepskie materiały w szoferce, hałas w kabinie i problemy z zamkami w drzwiach.

Renault Kangoo II w ciężarowej wersji Express jest oferowane z turbodieslem 1.5 dCi w trzech wariantach mocy 68, 85 i 106 koni. Ten najsilniejszy występuje tylko w połączeniu z najbogatszym wyposażeniem Pack Clim. Takie właśnie auto dostaliśmy do testu. Seryjne są odsuwane drzwi z prawej strony, znacznie ułatwiające korzystanie z ładowni. W Kangoo ma ona pojemność 3 m sześc. Jest mniejsza niż w Combo (3,2 m sześc.), Berlingo i Partnerze (po 3,3 m sześc.). Natomiast ładownością 665 kg Kangoo góruje nad rywalami: Combo 595 kg, Berlingo 624 kg, Partner 625 kg. Renault podaje, że chodzi o klasę ładowności 650 kg, ale zgodnie z danymi technicznymi, także tymi z dowodu rejestracyjnego testowego auta, ładowność równa się 665 kg.

W ostatnią niedzielę na placach podlubelskiej giełdy najwięcej było VW T4. Większość niemieckich dostawczaków miała przeszklone nadwozie i dwa rzędy siedzeń w kabinie oraz popularny turbodoładowany silnik 1.9 pod maską. Stan blacharki w prezentowanych autach ocenić można jako dobry. Ceny aut przyzwoite.

Tym razem handlujący dostawczakami nie mogli narzekać na brak zdecydowanych kupców. Żywo interesowano się zwłaszcza najliczniej wystawianymi tu furgonami produkcji niemieckiej z końca ubiegłej dekady, mniejsze wzięcie miały dostawczaki z azjatyckim rodowodem i małe dystrybucyjne ciężarówki.

Po podaży żadnych oznak kryzysu na giełdzie nie było widać. Co innego z popytem. Nieliczni potencjalni nabywcy mieli do wyboru samochody dostawcze wszystkich marek, z najróżniejszymi zabudowami oraz gołymi podwoziami.

W niedzielę na placu pojawiło się sporo samochodów z zabudowami skrzyniowymi. Prym wiodły auta w wersjach o dopuszczalnej masie całkowitej 2,8-3,5 t, głównie Fordy Transity, VW LT i MB Sprintery. Najlepiej w relacji stanu technicznego do ceny prezentowały się pojazdy z roczników 2001-2003.

Volkswagenem Multivanem 4Motion można się wybrać w długą podróż także zimą, bo ma napęd na obie osie. Jednak silnik nieco drażni uszy, a kabina mogłaby mieć ładniejszy wystrój. Po stronie plusów dla nowych samochodów dostawczych Volkswagena należy dodać dynamiczny silnik i wygodną kabinę. Minusy to z kolei turbodziura, hałaśliwy silnik oraz kiepskie materiały wykończeniowe.

Niewielu oglądających, mniejsza niż zwykle podaż ciężarówek i dostawczaków – wyjątkowo skromnie w porównaniu z minionymi tygodniami wypadła handlowa niedziela na tutejszym placu. Naliczyliśmy ok. 40 ciągników siodłowych i ok. 250 aut dostawczych, głównie furgonów.

Spore gabaryty Mercedesa Sprintera z zabudową kontenerową w ruchu miejskim utrudniają parkowanie i manewry, a wyprzedzanie na trasie idzie z oporem. Plusy tego samochodu dostawczego to fakt, że zawieszenie dobrze tłumi poprzeczne nierówności. Do tego trzeba dodać dużą ładownię oraz dobre wyciszenie silnika. Minusy Mercedesa to: nadwozie podatne na boczne podmuchy wiatru, niestabilna jazda w koleinach i zbyt wąski podwójny fotel pasażera.

Niskie ceny pojazdów dostawczych oraz zbliżający się koniec roku sprawiają, że z tygodnia na tydzień zwiększa się ruch na placu. W sobotę (22.11) było w czym wybierać. Naszą uwagę zwrócił Fiat Ducato 2.8 JTD furgon z 2000 roku.

Ruch był w alejkach z częściami. Zwiększyła się tu podaż elementów i akcesoriów niezbędnych w trakcie jesienno-zimowej eksploatacji pojazdów, nie brakowało kupujących. Właściciele dostawczaków i ciężarówek szukali głównie nowego i używanego zimowego ogumienia, elementów układów napędowych i hamulcowych, postojowych instalacji grzewczych oraz detali oświetlenia pojazdów.

Handel kwitnie. Ostatnio co niedziela wystawionych jest na sprzedaż ok. 70 samochodów użytkowych. Właściciele przyznają z zadowoleniem, że nawiązują kontakty ze zdecydowanymi klientami. Co ciekawe, umiarkowany jest popyt na auta niemieckie, z ostatnich transakcji wynika, że kupujący częściej niż zwykle wybierają włoskie i francuskie dostawczaki.